Sulęcki do walki najtrudniejszego pojedynku w karierze przygotowuje się w Warszawskim Centrum Atletyki. Przed pojedynkiem z Jacobsem, 28-latek wrócił do współpracy z trenerem Andrzejem Gmitrukiem. Popularny "Striczu" jest wychowankiem warszawskiej Gwardii, jednak często podkreśla, że niemal wszystkiego w boksie zawodowym nauczył go właśnie Gmitruk, który w przeszłości współpracował m.in. z Tomaszem Adamkiem oraz Andrzejem Gołotą. Sulęcki rozstał się z tym szkoleniowcem trzy lata temu, ale teraz para wznowiła wspólne treningi z podwójnym entuzjamem.
- Oczywiście każdego dnia staram się uczyć i coś poprawiać, ale nie ma co ukrywać, że jestem już zawodnikiem ukształtowanym. Potrzebowałem na tym etapie kariery trenera, który będzie moimi oczami i będzie widział rzeczy, których ja nie dostrzegam. Taką właśnie osobą jest trener Gmitruk - ocenia Sulęcki.
Na zawodowych ringach pięściarz z Warszawy boksuje od blisko ośmiu lat. Jeśli wygra z Jacobsem, to znajdzie się na ustach całej sportowej Polski. Nie będzie także wątpliwości, że to właśnie Sulęcki jest teraz najlepszym polskim zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe. 28-latek ma jednak świadomość, że czeka go bardzo trudne zadanie.
- Jacobs to świetny pięściarz. Wiele osób uważa, że to dla mnie zbyt wysoka półka, ale spokojnie. Trener Gmitruk rozpracował go w najdrobniejszych szczegółach i wiemy, jakie błędy on popełnia i jak wykorzystać je przeciwko niemu. Jacobs myśli, że przyjedzie do niego ktoś przestraszony, którego zadowoli sam fakt występu na dużej gali w USA, którą pokazuje telewizja HBO. Nie, przyjedzie do niego wkurzony dzieciak, który będzie chciał odebrać mu miejsce w światowym boksie - zapowiada pięściarz z Warszawy.
Do walki w Nowym Jorku Sulęcki przygotowuje się w Warszawie, ale jego promotorzy zadbali o międzynarodową obsadę sparingpartnerów. W budowaniu formu Polakowi pomaga m.in. Amerykanin Emmanwuel Aleem, który jest pod wrażeniem umiejętności zawodnika ze stolicy.
- Sulęcki jest bardzo szybki, ma mocną prawą rękę i świetną kondycję. Cały czas jest groźny, nawet w momentach, kiedy wydaje się, że nie ma już kondycji. Myślę, że jest w stanie zaszokować świat i wygrać z Jacobsem - prognozuje Aleem.
Do Stanów Zjednoczonych Sulęcki wyleci w połowie kwietnia. Polak będzie miał niemal dwa tygodnie na aklimatyzację i uporanie się z trudnościami związanymi ze zmianą strefy czasowej. Jeśli wygra, stanie się nową sportową twarzą Warszawy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?