Jak wygląda skauting w największych polskich akademiach?

Materiał partnera
W ubiegłym roku do zespołu U-16 Legii Warszawa trafił zawodnik, którego przedstawiciele stołecznej akademii obserwowali, odkąd ten był uczniem czwartej klasy szkoły podstawowej. Lech Poznań przed sprowadzeniem młodego piłkarza poznaje go przez dwa lata, trzykrotnie go w tym czasie testując i goszcząc we Wronkach jego rodziców. W Pogoni funkcjonuje oddzielny dwuosobowy zespół odpowiedzialny za rekrutację młodych bramkarzy, a skaut Zagłębia Lubin jest w stanie z pamięci scharakteryzować wyróżniających się w swoich rocznikach kandydatów na piłkarzy. Przed Wami świat dziecięcego i młodzieżowego skautingu.

Jaką strukturę mają działy skautingowe w największych polskich akademiach? Kogo i gdzie szukają skauci? Jak długo trwa proces od pierwszej obserwacji do transferu zawodnika? W którym momencie w akademii Lecha zaczyna się czerwony okres obserwacji? Dlaczego 13-latek ma większe szanse na transfer do akademii Pogoni niż jego o rok starszy kolega? W jaki sposób przekonać zawodnika i jego rodziców na wybór konkretnej akademii?

Odpowiedzi na powyższe pytania udzielają nam Bartłomiej Grzelak, Patryk Dąbrowski oraz Krzysztof Tańczyński, czyli koordynatorzy skautingu w akademiach kolejno: Lecha Poznań, Pogoni Szczecin i Legii Warszawa.

Działania skautingowe w poszczególnych akademiach mająwiele cech wspólnych. Jedną z nich jest precyzyjne penetrowanie najbliższego otoczenia. Akademie działają rzecz jasna na skalę ogólnopolską, ale to własne województwo ma zwykle priorytet w poszukiwaniach. Zwłaszcza w najmłodszych kategoriach wiekowych.

– Mamy potężny research pod kątem województwa wielkopolskiego. Przyjęliśmy, że kiedy dany chłopiec skończy 10 lat, dla nas zaczyna się tzw. okres czerwony.Musimy znać każdego zawodnika z Wielkopolski, który przekroczył tę barierę wieku. Odpowiadają za to nie tylko skauci, ale i trenerzy – tłumaczy Grzelak.

Podobnie jest w Warszawie. – Obserwacje na Mazowszu zaczynamy bardzo wcześnie, bo już w kategoriach U-9 i U-10. I te najmłodsze roczniki śledzimy głównie w tym regionie. Poza tym realizujemy jednak projekt Legia Soccer Schools, który działa w różnych lokalizacjach w całym kraju i stanowi dla nas dodatkowe źródło wiedzy w tej kwestii. Tam też trafiają zdolni chłopcy. Obserwacje ogólnopolskie rozpoczynamy od kategorii U-11. Pomagają nam w tym m.in. konsultacje kadr wojewódzkich, gdzie pojawiają się przedstawiciele najmniejszych klubów – opowiada Tańczyński. To właśnie podczas jednej z takich konsultacji wpadł mu w oko Michał Karbownik.

Dwa lata temu założenie o skupieniu szczególnej uwagi na rynku regionalnym przyjęto w akademii Pogoni. – Zmieniliśmy naszą politykę i obecnie opieramy się na województwie zachodniopomorskim, gdzie mamy z kogo wybierać. Mieszka tutaj ponad 1 milion 600 tysięcy osób.Priorytetem jest to, aby najzdolniejsi chłopcy nie uciekali z naszego regionu. To stąd pochodzą Adrian Benedyczak, Kacper Kozłowski czy Hubert Turski, czyli zawodnicy pierwszej drużyny Pogoni – mówi Dąbrowski. –Chłopcy z pozostałych części kraju muszą być lepsi od tutejszych, aby do nas trafić. I oczywiście to również się dzieje. Mamy skautów w całym kraju. Dużo czasu poświęcamy na obserwowanie województw ościennych. To z kujawsko-pomorskiego w przeszłości trafili do nas Jakub Piotrowski (obecnie Fortuna Dusseldorf – przyp. red.), Marcin Listkowski (Lecce), Mateusz Łęgowski (wypożyczony w zeszłym sezonie do Valencii) czy Maciej Żurawski, który ostatnio na Górniku zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie.

W tym roku do akademii Pogoni trafił chłopiec z innego sąsiedniego województwa. Kacper Sikorski z UKS-u Czwórka Kostrzyn(woj. lubuskie) to zwycięzca ubiegłorocznej edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” w kategorii U-12. Skauci Portowców obserwowali go m.in. podczas tych rozgrywek, ale na treningi do Szczecina zapraszali już wcześniej. – Staraliśmy się też o Alana Krysińskiego, ale ostatecznie razem z rodzicami wybrał inaczej. W FASE Szczecin poczuł odpowiedni dla siebie klimat. Jest zadowolony i to jest najważniejsze. A Pogoń sobie poradzi. Życzymy Alanowi, żeby się rozwijał, a kto wie – może w przyszłości jeszcze do nas trafi? – zastanawia się Dąbrowski.

Kacper Sikorski odbierający nagrodę dla najlepszego zawodnika XIX edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” (2.05.2019)

Alan Krysiński był w kręgu zainteresowań akademii Pogoni, ale ostatecznie trafił do jej sąsiada – FASE Szczecin

Mimo dużych nakładów pracy poświęcanych na przeszukiwanie własnego podwórka, akademiom nie zawsze udaje się zatrzymać zawodników w regionie. Bywa również i tak, że dany kandydat na piłkarza nie wzbudza zainteresowania akademii, do której miałby najbliżej. Dzięki temu skauting ogólnopolski w ogóle ma sens. W innym przypadku chłopcy z okolic Siedlec zawsze trafialiby do Legii, z Tczewa do Lechii, a z Koszalina do Pogoni.

Ten ostatni przykład podajemy tutaj nieprzypadkowo. W ubiegłym roku to właśnie z Koszalina w piłkarski świat wyruszył jeden z najbardziej utalentowanych zawodników urodzonych w 2006 roku. Mikołaja Tudruja znał już wtedy każdy skaut zajmujący się piłką dziecięco-młodzieżową w naszym kraju. Ale w rywalizacji o chłopca nikt nie miał szansz Lechem. Kolejorz pracę nad tym transferem rozpoczął już dwa lata wcześniej.

– Pierwszych zawodników z kraju ściągamy, gdy mają po 13 lat. Ogólnopolskie transfery chłopców z rocznika 2006, z którego jest Tudruj, rozpoczęły się u nas w 2019 roku. Wszyscy kandydaci byli pod naszą lupą jednak dużo wcześniej. Obserwujemy ich na około dwa lata przed sprowadzeniem. Ten okres jest niezbędny, aby zdobyć jak najwięcej informacji o zawodniku, a przede wszystkim poznać się z nim i jego rodzicami – podkreśla Bartłomiej Grzelak.

Spotkania z rodzicami poprzedzają oczywiście rozmowy z aktualnym klubem zawodnika. – Kiedy jesteśmy zainteresowani danym chłopcem, zawsze wysyłamy oficjalne pismo do jego klubu i czekamy na odzew. To jedyna słuszna droga, mniejszym szkółkom należy się szacunek i takie traktowanie. Dopiero później rozmawiamy z trenerem, który najlepiej zna swojego podopiecznego. Przed przejściem do akademii zawodnicy są do nas zapraszani po dwa-trzy razy. Zapraszamy też rodziców i przedstawiamy im nasz plan rozwoju ich syna. Najpierw trzyletni, z

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki

Materiał oryginalny: Jak wygląda skauting w największych polskich akademiach? - Gol24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na blonie.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie