Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

(Nie)śmieszne miłości w Teatrze WARSawy [recenzja]

Maja Margasińska
"Śmieszne miłości" Teatr WARSawy
"Śmieszne miłości" Teatr WARSawy Rafał Meszka
"Śmieszne miłości" w Teatrze WARSawy. Adam Sajnuk dokonał luźnej transkrypcji trzech opowiadań Milana Kundery z tomu Śmieszne miłości – "Nikt nie będzie się śmiał", "Fałszywy autostop" i "Edward i Bóg", które w charakterystycznym dla Kundery słodko-gorzkim stylu opisują miłosne perypetie kilkorga młodych ludzi. Ciąg dalszy artykułu poniżej.

W pierwszej etiudzie pracownik wyższej uczelni plastycznej na skutek pewnej niefrasobliwości i lenistwa w błahej sprawie podejmuje fatalną w skutkach decyzję, która pociąga za sobą szereg poważnych konsekwencji i doprowadza go do upadku. Druga etiuda opowiada o erotycznej grze prowadzonej przez dwójkę młodych kochanków, którzy gubią się pomiędzy tym, co rzeczywiste, a tym, co udawane. Ostatnia wreszcie jest historią walki o duszę młodego nauczyciela, stoczonej między Bogiem a polityką.

Zobacz też: Teatry w Warszawie. Najnowsze premiery: Romeo i Julia na deskorolkach i śpiewak jazzabandu

Bezcelowe próby ogarnięcia miłości i poprowadzenia jej w wytyczonym przez siebie kierunku, straszne skutki głupich decyzji podjętych w najbłahszych sprawach, ironia losu, efekt motyla, daremne plany – wszystko to składa się na ponadczasowy obraz świata, w którym żyjemy. I mimo, że adaptacja opowiadań jest raczej luźna, to dużo jest w tym Sajnuku Kundery.

Spektakl powstał w ramach nowego programu Społeczna Scena Debiutów, który poprzez spotkanie mistrzów z debiutantami ma stworzyć przestrzeń młodym i aspirującym artystom, m.in. aktorom, reżyserom, scenarzystom, grafikom, do wyszkolenia swojego warsztatu artystycznego pod okiem profesjonalistów oraz zaprezentowania wyników swojej pracy szerszemu gronu odbiorców. W przypadku "Śmiesznych miłości" powiodło się połowicznie.

Jak na dyplom w szkole teatralnej byłoby naprawdę nieźle. Jak na profesjonalny spektakl – zbyt niedojrzale, i szczerze mówiąc, nudnawo. Ten rodzaj opowieści i sposób podawania tekstu sprawdza się, gdy robi to aktor na miarę samego Sajnuka. Młodzi – choć zdolni – wypadają po prostu "w porządku", choć Kundera to trudny materiał i być może lepiej zadziałałby inny tekst. Interesującym przerywnikiem pochłaniającej nudy było wejście Rafała Mohra w epizodycznej roli rektora uczelni – te elektryzujące pięć minut obcowania ze znakomitym talentem nie wynagradza jednak pozostałych 115 minut przedstawienia.

"Śmieszne miłości" Teatr WARSawyRafał Meszka

fot. Rafał Meszka

Czy warto wybrać się do Teatru WARSawy? Warto, choćby z powodu debiutantów. Rzecz jasna brakuje im warsztatu, ale z przyjemnością będę śledzić ich dalsze kariery. I o ile chłopcy w moim odczuciu dali radę (prześwietny Ignacy Liss, którego możemy oglądać również w "Boże mój" w Teatrze Polonia), o tyle dziewczyny były krzykliwe, histeryczne i sztuczne. Każda z nich zachowywała się jak idiotka: głośny, piskliwy śmiech, nienaturalne machanie głową udające seksowne odrzucanie włosów, szczerzenie się i wypinanie biustu – to wszystko mogło być oczywiście intencjonalne, ale jeśli tak, to po co?

Zastanawiałam się, jak to możliwe, że w tej konkretnej grupie akurat dziewczęta są o tyle mniej zdolne, dopóki nie zobaczyłam sceny uwodzenia Edwarda przez starszą od niego dyrektorkę szkoły, graną przez Agnieszkę Przepiórską – bardzo atrakcyjną kobietę przed czterdziestką. Nie mogłam uwierzyć, że Przepiórska mizdrzy się i zatacza, stając się karykaturą podstarzałej nimfomanki, żałosnej MILFy z pornhuba.

Słuchałam uważnie: tekst wcale nie narzucał takiej interpretacji postaci. Zrozumiałam więc, że to reżyser prowadził swoje aktorki w takim kierunku i wyszłam z teatru z dojmującym uczuciem przykrości, że Adam Sajnuk, któremu do tej pory ufałam jako artyście, postrzega kobiety jako mizdrzące się idiotki i obiekty seksualnego zainteresowania. W dobie mądrze postrzeganego feminizmu taki obraz kobiety wydaje się być po prostu niesmaczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: (Nie)śmieszne miłości w Teatrze WARSawy [recenzja] - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto